Płyty

• [płyta miesiąca - zagranica] Lisa Hanningan - "At Swim" - trudno było wyłonić moją najlepszą płytę z tego miesiąca. Dość powiedzieć, że wygrywa album, którego ilość odtworzeń była mniejsza niż, np. poniżej wyróżniona płytka "Blossoms". Skąd taki wybór? Za całokształt i klimat tej płyty. Jest bardzo refleksyjna, spokojna, przemyślana i spójna. Po prostu piękna. 

• [płyta - zagranica] Blossoms - "Blossoms" - nie jest to wybitna płyta, a jednak zyskała duże poparcie słuchaczy (numer 1 w Wielkiej Brytanii). W czym tkwi sukces? Po prostu - ta płyta jest na wskroś przebojowa i chwytliwa. Krytycy mogą kręcić głową i narzekać, że to już wszystko gdzieś było, ale koniec końców liczy się głos publiki. Druga płyta będzie dla nich dużym testem, ale na tę chwilę wszystko zmierza ku dużej karierze. Całość możecie odłuchać na poprzez YouTube. Ja wczoraj świetnie siębawiłem przy tej płycie grając w badmintona, ot co :D

• [płyta - zagranica] De La Soul - "and the AnonymousNobody..." -  oldschool'owy hip-hop w nowoczesnych szatach. Tak właściwie jest to mix hip-hopu z różnymi gatunkami. I wypada to świetnie, w czym duża zasługa wyjątkowych gości (m.in. David Byrne, Damon Albarn, Little Dragon, Snoop Dog).

• [płyta - zagranica] VANT - "Karma Seeker" (EP-ka) - stali Podróżujący doskonale wiedzą, że jestem niemalże fanem tego młodego zespołu z Wielkiej Brytanii. Nową EP-ką tylko utwierdzili mnie w tym, iż warto dalej promować ten zespół.

• [płyta miesiąca - Polska] ? - coś pominąłem?

Single

• [singiel]  Bon Iver - 22 (OVER S∞∞N) [Bob Moose Extended Cab Version] -  aż trzy nowe, świetne single dostaliśmy w tym miesiącu od Bon Iver. Wybór padł na ten, który odsłuchałem jako pierwszy, będąc akurat na wakacyjnym biwaku. W idealny czas trafił z tym utworem ;)

• [singiel] Buslav - Running on high" - polska odpowiedź na Bon Iver? Chyba można tak powiedzieć. Na pewno to jeden z najciekawiej zapowiadających się debiutów na naszym muzycznym rynku.

•  [singiel] The White Stripes - "City Lights" - ależ to było zaskoczenie! Jack White już niedługo powróci z akustycznym wydawnictwem, na którym znajdziemy tę perełkę, stworzoną jeszcze w czasach nieodżałowanych The White Stripes. I to jest bardzo przyjemna kompozycja! 

•  [singiel] Banks - "Mind Games" - czaruje ta dziewczyna, oj czaruje niesamowicie! 

• [singiel] Florence And The Machine - "Wish That You Were Here" - ten miesiąc przyniósł również nowości od Florence. Trzy piosenki napisane dla gry Final Fantasy XV i ta kompozycja napisana dla filmu Tim Burtona ("Miss Peregrine’s Home for Peculiar Children"). Wspaniała. 

•  [singiel]  Ólafur Arnalds - "Particles" ft. Nanna Bryndís Hilmarsdóttir - jak dla mnie to największa perła z całego muzycznego projektu pt. "Islands Song" (warto przesłuchać). Nie dość, że wokalem popisuje się tu wokalista Of Monsters And Men, to jeszcze sama kompozycja wywołuje ciarki. Miód dla uszu!

Teledysk miesiąca

• Lisa Hanningan - "Ora" - jeszcze raz Lisa Hanningan. Uwiódł mnie ten teledysk swoją prostotą i klimatem, świetnie dopełniającym sam utwór.

Wydarzenia miesiąca

• [wydarzenie] Miałem nadzieję, że w tym miesiącu napiszę tu OFF Festival bądź Kraków Live Festival. Przyczyny braku mojej obecności są bardzo zawiłe, aczkolwiek jak się może domyślacie, w pierwszym przypadku problematyczne stało się odwołanie The Kills, a w drugim - średnio przekonujący line-up w stosunku do ceny. Tym samym, wydarzeniem miesiąca zostaje stream Reading Festival, gdzie genialne koncerty dali panowie z Foals i Biffy Clyro - oglądało się (i niemal skakało) z przyjemnością.
  
  

•  [rozczarowanie] Hmm, trudno właściwie mówić o rozczarowaniu. To raczej ogromny smutek w moim sercu, który zagościł po przeczytaniu informacji, iż zmarł Gary Watson - młody wokalista świetnie zapowiadającego się, szkockiego zespołu The Lapelles. Chyba byłem niemal pierwszą osobą w naszym kraju, która odkryła ten zespół  i od początku mocno w nich wierzyła. Niestety, los nie był łaskawy... Zagrajmy ku pamięci Gary'ego! 
  
  
  
  

Film

• "Nie ma mowy!" - nie jest to stricte muzyczny film. Główny wątek jednak obraca się wokół nieco tajemniczej śmierci muzycznego artysty i... Więcej nie zdradzam.Z pozoru to prosta historia. Taka romantyczna obyczajówka. Tę produkcję ogląda się jednak z wielką przyjemnością. Po pierwsze świetna gra głównych aktorów (Rebecca Hall!), a po drugie soundtrack! Muzyka została skomponowana przez Damiena Jurado i świetnie buduje ona klimat. Film sprawił, że się wzruszałem, a to się zdarza rzadko. Szkoda trochę przewidywalnej końcówki, ale i tak polecam Waszej uwadze ten film! 
  
  

Playlista miesiąca