Płyty

• [płyta miesiąca - zagranica] The xx - "I See You" - na trzeciej płycie poszerzyli swój charakterystyczny styl o nowe, bogatsze brzmienie. Zachowali jednak przy tym swoją subtelność. Może nie mamy tu do czynienia z dziełem wybitnym, ale to kolejna świetna płyta w ich dorobku. Ich nowe dokonania bardzo często odpalałem w tym miesiącu. Warto wspomnieć, że kilka dni po premierze zostali ogłoszeni jako kolejny headliner Open'er Festival! Ogłoszenie budzi różne emocje, ale według mnie to całkiem dobry wybór. 

• [płyta - zagranica] Bonobo - "Migration" - Bonobo wyczarował dla nas fantastyczne dźwięki, które pięknie otulają, łagodzą, powodują odpływ zbędnych myśli, pozwalają się delektować chwilą, rozpłynąć... Jeszcze wiele takich określeń mógłbym wyszukać. Piękna płyta i tyle w tym temacie.

• [płyta - zagranica] Julie Byrne - "Not Even Happiness"- zachwyciłem się w pięknym, stonowanym, ciepłym głosie dwudziestosześcioletniej Amerykanki, która hołduje najpiękniejszym dokonaniom tradycyjnego, minimalistycznego folku. Cudowny klimat ma ta płyta. Polecam z całego serducha! 

• [płyta - zagranica] Japandroids - "Near To The Wild Heart Of Life"  - czas na propozycję stricte rockową! I to bardzo udaną. Kanadyjski duet ponownie zachwycił energicznym i melodyjnym gitarowym rockiem. Takie propozycje zawsze witam z radością!

Debiuty

Single

• [singiel miesiąca]  London Grammar - "Rooting For You" - bodaj pierwszy nowy singiel odsłuchany przeze mnie w Nowym Roku i od razu nokaut. Wyeksponowany cudowny głos Hanny Reid p-o-w-a-l-a. Przyznaję, że wcześniej twórczość London Grammar jakoś pomijałem, teraz jednak niezwykle niecierpliwie czekam na ich nowym album. Jeśli znajdzie się tam parę podobnych cudów, to naprawdę będzie to piękny rok. 

• [singiel] Harlea - "You Don't Get It"- pewnie jako jeden z pierwszych w Polsce (a może i jedyny?) kibicuje tej dziewczynie od jej pierwszego wypuszczonego singla - "Miss Me". W tym miesiącu ukazał się zaś jej drugi singiel  - "You Don't Get It", który całkiem nieźle wkręcił mi się w głowę. Jest coś w tej dziewczynie intrygującego. Nie da się ukryć, że jej dużym atutem jest uroda, ale w środku jej duszy gra tradycyjny rock'n'roll. I to mi się podoba! Czekam na więcej!  

• [singiel] Father John Misty - "Pure Comedy" - zapowiedź trzeciej płyty tego rewelacyjnego artysty. I utwór, który być może najcelniej ze wszystkich opowiada o zapędach współczesnego świata. Ale odchodząc od tych drażliwych kwestii, to mamy do czynienia z bardzo przyjemną w odsłuchu balladą.Father John Misty ciągle w doskonałej formie!

• [singiel] Declan McKenna - "The Kids Don't Wanna Come Home" - nie będzie chyba zbytnią kurtuazją i zbytnią przesadą powiedzieć, że to jest najzdolniejszy młody, brytyjski artysta młodego pokolenia. Sami posłuchajcie:

• [singiel] John Mayer - "Moving On and Getting Over" - John Mayer postanowił serwować nam nowy album w kilku fragmentach, w comiesięcznym odstępstwie. Na uwagę zasługuje cała pierwsza EP-ka "The Search for Everything". Najczęściej jednak odpalałem z niej poniższy kawałek, który ma w sobie fajny flow. Bardzo dobra, pop-rockowa propozycja. 

• [singiel] Peter Silberman- "New York" - piękna, klimatyczna, nostalgiczna ballada od lidera The Antlers. Po prostu warto na chwilę się zatrzymać z tym utworem.

Teledysk miesiąca

• [teledysk miesiąca - zagranica] Bonobo - "No Reason" (feat. Nick Murphy)

• [teledysk miesiąca - Polska] Oly. - "Growing Young" 

Wydarzenia miesiąca

• [wydarzenie miesiąca] Koncert De Staat w Klubie Stodoła (29.01) - niewątpliwe ten wieczór w warszawskiej Stodole to dla mnie najlepszy moment stycznia. Po pierwsze miałem możliwość na żywo usłyszeć odkrywanego tu przeze mnie Zimmermana (całkiem sprawny i przyjemny występ) i zamienić z nim parę słów. No i oczywiście De Staat! Fantastyczny koncert! Od samego początku do końca trwała pod sceną szalona zabawa. A później był czas na fotki, rozmowy i autografy z liderem tej gurpy. Zdecydowanie było warto wybrać się do stolicy! Postaram się niedługo zamieścić dłuższą relację z tego koncertu na blogu. Był ogień! 

• [rozczarowanie miesiąca] Zasadniczo trudno mi wyróżnić jakieś konkretne rozczarowanie. Z pewnością zawodem okazały się długo oczekiwane powroty. Nowe single od Gorillaz, Arcade Fire i Jamiroquai może nie były tragiczne, ale do ekscytacji tymi kawałkami było mi daleko. Pewnym rozczarowaniem, acz nieco jednak spodziewanym, mogę też uznać ogłoszenie Kings Of Leon na Orange Warsaw Festival. Choć, jak kiedyś wspominałem, jestem w stanie im dać drugą szansę, o ile cały line-up tego festiwalu mnie zachęci do wyjazdu. Póki co, uczucia mieszane. 

Playlista miesiąca