PM relacjonują: Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

/
0 Comments

TĘSKNO W DWORZE ARTUSA, 22.10.2020!

 

Tęskniłem za jesiennymi wieczorami wypełnionymi koncertowymi emocjami. Tęskniłem za toruńskim Dworem Artusa. Tęskniłem za spotkaniami z muzycznym projektem Tęskno

Nie ukrywam, że formację Tęskno darzę wyjątkową sympatią niemalże od samego początku jej istnienia, choć w tym aspekcie bardzo przełomowy był koncert w krakowskiej Alchemii (grudzień 2018), na który wybrałem się bardzo spontanicznie (i ledwo się dostałem!). No i się zaczęło... W ciągu kolejnych miesięcy często gościłem wspaniały debiut "Mi" w głośnikach, a koncertowych spotkań festiwalowych i klubowych doliczyłem się pięciu. Oczywiście w tamtym okresie na scenie podziwialiśmy pierwsze wcielenie tego projektu, czyli duet Joanny Longić i Hani Rani (często z dodatkowym towarzystwem sekcji smyczkowej). Pod koniec września ubiegłego roku Hania Rani ze względu na ekspresowy rozwój solowej kariery postanowiła jednakże zrezygnować z tej przygody (absolutnie zrozumiała decyzja). Na szczęście Joanna nie zamierzała po tej decyzji zatopić tego muzycznego statku, który w krótkim czasie zdołał dostarczyć tylu pięknych emocji i zachwycić całą Polskę. Ba, wręcz zdecydowanym ruchem chwyciła za ster i wyprowadziła okręt na kolejną piękną podróż. Tę opowieść poznaliśmy w pełni na krążku "Tęskno", który pojawił się w kwietniu. I znów – zachwyt! Nad dojrzałością w konstruowaniu pięknych, klasycznych kompozycji z subtelnym dodatkiem nowoczesności oraz nad odwagą i wyobraźnią w słowie. Wybuch pandemii niestety zepsuł plany związane z koncertową promocją tego albumu.

Koncert w Dworze Artusa, który pierwotnie miał się odbyć wiosną, ostatecznie przeniesiono na jesień. I do ostatniej chwili miałem w sobie niepokój, czy koncert dojdzie do skutku. Pomimo powrotu do obostrzeń – udało się! Oczywiście obecna sytuacja stwarza pewien dyskomfort i jest ryzykowna, ale każdy, kto odważył się pojawić się tego wieczoru w Dworze Artusa, nie mógł żałować swojej decyzji. Oczywiście tu i ówdzie podglądałem sobie nowe koncertowe wcielenie zespołu Tęskno, które zaproponowała po personalnych zmianach Joanna, ale żadne transmisje, nagrania nie zastąpią możliwości realnego dotyku muzyki. A ten w przypadku tego koncertu niósł kojące i refleksyjne emocje. Te pierwsze to w głównej mierze sprawka subtelnego muzycznego tła, które z gracją tworzone było przez przyjaciół Asi: Gabrysię Ziniewicz (flet poprzeczny), Małgorzatę Oller (wiolonczela), Jakuba Grotta (skrzypce), Artura Wieczerzyńskiego (skrzypce). Te drugie to zasługa poetyckich opowieści, które pięknie wyśpiewywała, stojąc w centralnym punkcie sceny, Joanna Longić. Kombinacja iście perfekcyjna! Wszystko się ze sobą zazębiało, a przede wszystkim czuć było potężną chemię między tymi utalentowanymi istotami. Nie sposób było się doliczyć wielu ukradkowych uśmiechów i wymownych kontaktów wzrokowych, które posyłali między sobą. Dobra atmosfera w drużynie zawsze ma korzystny wymiar na wytwór emocji, które docierają do odbiorcy. Przewagę repertuaru stanowiły oczywiście kompozycje z tegorocznej płyty. Tutaj na wyróżnienie zasługują wykonania takich utworów jak ujmująca melancholią kompozycja "Znów", rozczulająca "A Capella", brawurowa "Fenomenalna", czuła "Frajda", wzruszający "Walc". Nie zabrakło również niewielkiego miejsca dla piosenek z debiutu. Oczywiście te w innych aranżacjach (brak pianina odczuwalny, ale w pełni rekompensowany smyczkami), z których najbardziej zapamiętałem rozbrajającą swoim pięknem wersję utworu "Uszy" (świetnie zapętlony flet piccolo). Nie zabrakło na sam koniec małej niespodzianki! Przy nieustających, gromkich brawach zespół nie miał wyboru i ponownie pojawił się na scenie. Tym razem jednak zaproponowali nam coś zupełnie odmiennego – muzyczną interpretację wiersza "Zza barykad" poetki Zuzanny Ginczanki. Kto uważnie śledzi Tęskno na social mediach, ten pewnie nie był zdziwiony (ja wręcz trzymałem kciuki!), ale podejrzewam, że dla kilku osób mogła to być miła niespodzianka. Ten utwór został wykonany przecudownie i wręcz nonszalancko! Instrumentaliści zrezygnowali z nut oraz wygodnych krzeseł (poza wiolonczelistką rzecz jasna!) i przy jednoczesnej produkcji wspaniałych dźwięków poddali w pełni także swoje ciała działaniu tej niezwykłej, muzycznej energii! Ach, aż chciało się również wstać i pobujać w rozmarzeniu! Fenomenalne zakończenie tego pięknego koncertu! Koncertu, który zdecydowanie minął za szybko! I to jedyna wada, której się dopatruję. Ten występ miał też jeszcze jeden wymiar. Odbył się w dniu, w którym Trybunał Konstytucyjny wydał kontrowersyjny wyrok w sprawie zakazu aborcji z powodu ciężkiego uszkodzenia lub choroby płodu. Miałem w sobie przeczucie, że występ Tęskno w Dworze Artusa będzie ostatnią chwilą spokoju przed burzą, która (słusznie) się rozpęta... Nie myliłem się...

Koncert Tęskno był dla mnie pierwszym tegorocznym jesiennym koncertem i... obawiam się, że ostatnim. Brzmi to przygnębiająco, wręcz okrutnie, ale koronawirus przybiera na sile i czekają nas wszystkich trudne tygodnie, miesiące. Najbliższe planowane koncerty są sukcesywnie przenoszone i jeśli jeszcze gdzieś uda się dotrzeć, będę chyba to traktował jako cud. A jeśli ostatecznie okaże się, że występ Tęskno był właśnie tym ostatnim, który zobaczyłem w tym feralnym roku 2020? Przeświadczony paradoksem tego zdania, ośmielę się jednak sformułować tezę, że było to nadzwyczaj piękne zakończenie tego (ubogiego) koncertowego sezonu!

 

 

 

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

Tęskno w Dworze Artusa, Toruń, 22.10.2020!

 

Sylwester Zarębski
PM
29.10.2020


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.