PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, klub Niebo, 19.11.2021!

/
0 Comments
Relacja z koncertu Arlo Parks w Warszawie!
 
 
Po blisko dwóch latach przerwy wreszcie na mój szlak koncertowy powróciła Warszawa! I to od razu z jakże pięknym wydarzeniem muzycznym! W klubie Niebo mieliśmy niebywałą przyjemność i szansę zobaczyć na scenie autorkę, jeśli nie najlepszego, to jednego z najważniejszych tegorocznych debiutanckich albumów – Arlo Parks!
 
Szczerze?  Nie wierzyłem, że ta trasa, promująca znakomitą płytę "Collapsed In Sunbeams", na Starym Kontynencie dojdzie do skutku. Bilet kupiłem w pierwszym dniu sprzedaży, ale z planowaniem wyjazdu wstrzymywałem się do wnet ostatniego momentu. Dopiero gdy sama artystka potwierdziła, że jej plany nie ulegną zmianie, zaklepałem nocleg i bilety na pociąg. Mój pierwszy wyjazd na klubowy koncert zagranicznego artysty od czasu występu Jade Bird w Hydrozagadce stał się faktem! I oby to był dobry prognostyk na najbliższą przyszłość! Ale do sedna!
 
Arlo Parks obserwowałem od dawna, lecz dopiero na początku tego roku, po odsłuchaniu debiutanckiego albumu, w pełni zachwyciłem się jej twórczością. Byłem niezmiernie zaintrygowany, jak jej koncertowa postawa wypadnie w konfrontacji z moimi oczekiwaniami. I choć na scenie wraz z zespołem przebywała niespełna godzinę (dokładnie 57 minut), to zdołała mnie i licznie zebraną publiczność w klubie Niebo dostatecznie zauroczyć i rozkołysać melodyjnymi kompozycjami z pogranicza neosoulu, alt-rocka i jazzu. Trzon repertuaru stanowiły oczywiście utwory z "Collapsed In Sunbeams", ale Arlo zaskakująco nie sięgnęła z tego krążka po kompozycje "For Violet", "Just Go" i "Bluish". To mój największy zarzut, bo przy tak skromnej dyskografii, aż prosiło się o wykorzystanie potencjału tego krążka w całości od A do Z. Niezrozumiała dla mnie decyzja. Ale to by było na tyle moich narzekań. Ostatecznie wszystkie pozostałe piosenki, które zostały nam zaprezentowane, wypełniły przestrzeń bujającym, pozytywnym, relaksacyjnym vibem, wspomaganym przez kwiecistą scenografię, która kierowała wyobraźnię w jakieś oderwane od szarej, listopadowej rzeczywistości miejsca. Co prawda teksty piosenek Carlo dotykają trudnych i depresyjnych tematów, ale te przekazy na żywo jakby nieco schodzą na drugi plan. I może właśnie w tym tkwi siła Arlo, że spośród fali artystek opierających swój wizerunek na konfesjonałowych wyznaniach osadzonych w dramaturgicznych alt-folkowych klimatach, ona swoje sypialniane przemyślenia kontrastuje z bardzo ciepłym brzmieniem, które serducho okrywa przyjemnych muzycznym puchem. No i właściwie taka atmosfera towarzyszyła nam od samego początku. Po krótkiej instrumentalnej rozgrzewce Arlo żwawo wskoczyła na scenę zza kulis i błyskawicznie porwała nas do skromnego, swobodnego tańca wspaniałymi utworami "Hurt" i "Green Eyes". Choć Arlo wydaje się być skromną, spokojną osobą, to na scenie emanuje nadzwyczajną energią i właściwie nieustannie przemieszczała się – a właściwie to unosiła się – z jednego skraju sceny na drugi. Szybko na jej czole pojawił się strużki potu. Niewątpliwie taką postawą skutecznie zarażała publiczność dobrą energią. Jedynym momentem takiego wytchnienia dla nas i całego zespołu było czarujące, akustyczne wykonanie starszej kompozycji "Angel's Song" napisanej w duchu twórczości choćby Elliota Smitha. Jeśli mowa o sięganiu po utwory sprzed ery debiutu, to nie zabrakło singla, od którego wszystko się rozpoczęło, czyli "Coli", "Sophii" genialnie rozbudowanej  o iskrzącą się, gitarową solówkę oraz wieńczącego podstawowy set hymnu młodego pokolenia: "Super Sad Generation". Highlightem całego występu było dla mnie wykonanie utworu "Caroline" ze wspólnie i chóralnie odśpiewanym refrenem! Rewelacja! Sporo euforii sprawiały również takie utwory, jak "Too Good", "Eugene" i szczególnie zagrany na bis płomienny "Hope". W nieco w bardziej rozmarzone rejony zabierały naszą świadomość cudowne, śliczne utwory "Portra 400" i "Black Dog". Trzeba przyznać, że ten krótki set był świetnie wyważony emocjonalnie, choć oczywiście ze względu na swoją długość pozostawił pewien niedosyt. O świetnej formie Arlo już nie będę dalej przekonywał, ale pragnę jeszcze zwrócić uwagę na świetny zespół, którym się otoczyła. Wyśmienicie dryfująca sekcja rytmiczna, odpływający w swoich solówkach gitarzysta i dwie panie: jedna wypełniająca przestrzeń klawiszami oraz druga, która ponad połowę utworów wzbogacała znakomitym brzmieniem trąbki, dodając niezwykłego uroku temu perfekcyjnemu, instrumentalnemu tłu. No i wszystko to zostało nienagannie i z dużą, lecz nieprzesadzaną mocą nagłośnione. Koniec końców zostałem przez Arlo Parks i jej błogi wokal zabrany na chwilę do muzycznego nieba i jestem pewny, że nie byłem w tym stanie odosobniony. Pozostaje teraz cierpliwie czekać na nowy materiał tej utalentowanej i niezwykłej artystki oraz wypatrywać jej kolejnego (już trzeciego, bo warto przypomnieć, że w 2019 roku zagrała w ramach Opole Songwriters Festival!) przyjazdu do naszego kraju! Kto wie, może to ostatnie wydarzy się już na przyszłorocznej edycji Open'era? Nie byłbym zaskoczony takim obrotem spraw!

Muszę jeszcze krótko wspomnieć oczywiście o występie Misi Furtak na supporcie. Poprzednim razem Misię w takiej roli widziałem przed koncertem The National i wtedy pojawiła się z całym zespołem, tym razem postawiła na skromniejszą formułę. Wspierała ją tylko instrumentalnie i wokalnie Michalina Bieńko, a perkusyjny podkład był wynikiem wykorzystania elektronicznej technologii. Obserwowanie Misi Furtak na scenie to zawsze ogromna satysfakcja i dawka niebanalnych przeżyć. O tyle szczególny to był występ, że został zagrany dokładnie na tydzień przed premierą jej kolejnego albumu "Wybory". Była więc okazja przedpremierowo usłyszeć na żywo najnowsze kompozycje, które w dużej mierze wydają się być takimi cichymi protest songami wobec otaczającej nas polityczno-społecznej rzeczywistości. Bo cisza też jest muzyką, co Misia udowodniła nam premierowym wykonaniem kompozycji "Agata", która jest celnym komentarzem do postawy żony prezydenta Andrzeja Dudy. 30 sekund odliczonej stoperem ciszy. Takiego momentu w trakcie koncertu jeszcze nie doświadczyłem. A za moimi plecami na ścianie wyświetlona za pomocą projektora została także okładka tego singla, który w streamingach pojawił się tego samego dnia wraz z utworem "Jest z nami", który to z kolei opowiada o narciarskim hobby obecnej pierwszej głowy naszego państwa. Treści treściami, ale muzycznie Misia Furtak niezmiennie operuje kunsztownie stonowanymi, pięknymi emocjami. Nie inaczej było w przypadku tego skromnego, półgodzinnego występu. Czekam na nową płytę!

PS W dniu publikacji Arlo Parks zdobyła dwie nominacje do nagród Grammy w kategoriach: Best New Artist i Best Alternative Music Album! Wiem, wiem, że same nominacje i nagrody są dyskusyjną sprawą, ale jednak tu trzeba przyznać, że te wyróżnienia dla Arlo są jak najbardziej zasłużone!

 
 
 
 
 
PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

PM relacjonują: Arlo Parks w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!
 
Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!

Misia Furtak w Warszawie, Klub Niebo, 19.11.2021!


Sylwester Zarębski     
PM
23.11.2021


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.