Nie ukrywam, że luty upłynął mi pod znakiem grania w Hogwarts Legacy (na szczęście już ukończone w 100%!), ale udało się oczywiście wygospodarować trochę czasu na odsłuchy muzycznych nowości! Bardzo zresztą zacnych! Sprawdźcie sami!
ALBUMY
PARAMORE – "THIS IS WHY"
Nie ukrywam, że nigdy nie byłem przesadnym fanem i znawcą ich
dyskografii, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że na przestrzeni
niemalże dwóch dekad ich styl nieustannie ewoluował. Kierunek, w
którym popchnęli swoją twórczość na albumie "This Is Way" okazał się
dla mnie niesamowicie satysfakcjonujący! No nie mogło być inaczej,
gdyż ta gitarowa mozaika dźwięków brawurowo wiruje wokół
postpunkowowych, kąśliwych melodii, ostro tnących parkiet disco-indie
bangerów i szczypty rozkołysanych, romantycznych ballad. I nadal
wyczuwalna w tej miksturze jest emo-punkowa żarliwość oraz popowa
błyskotliwość. Plus mądrze napisana i angażująca liryka, stanowiąca w
większości gorzki komentarz do otaczającej nas społeczno-politycznej
rzeczywistości. Hayley Williams, Taylor York i Zac Farro dostarczyli
nam właściwie bezbłędny w swoich założeniach album! Rewelacja!
BŁAŻEJ KRÓL – "W KAŻDYM (POLSKIM) DOMU"
Pewnie to najbardziej mainstreamowe – w najlepszym tego słowa
znaczeniu – dzieło w dorobku Króla, ale w pełni utrzymane w jego
pozytywnie pokręconym stylu! Porywające do tańca, zmuszające do
wyjęcia chusteczki oraz skłaniające do rozkminiania
poszczególnych wersów. Co prawda te ostatnie są przystępne jak
nigdy wcześniej, ale wciąż pozostawią spore pole do
interpretacji. No i do tego novum: goście! Quebonafide, Piotr
Rogucki i Artur Rojek! Otwarcie się Błażeja na takie współprace
odświeżające, ale też nie potrafię uciec od wrażenia, że ten
krążek byłby takim samym sukcesem, gdyby tego "ficzera"
zabrakło. Bo sukces tkwi przede wszystkim w tych słodko-gorzkich
melodiach, które mile szarpią za ucho. Muzyczne królestwo
Błażeja pozostaje niezagrożone, a nawet więcej: jest gotowe na
podbój kolejnych peryferii i pozyskanie nowych Tygrysów.
CAROLINE POLACHEK – "DESIRE, I WANT TO TURN INTO YOU"
W kategorii najbardziej fantazyjny popowy album 2023 roku
Caroline Polachek prawdopodobnie nie będzie miała konkurencji!
Jej drugi album "Desire, I Want To Torn Into You"
to hyper popowy majstersztyk i artyzm najlepszej próby!
Kolekcja naprawdę zróżnicowanych i unikalnych kompozycji
połączonych z wyjątkową wyobraźnią i wrażliwością
Caroline. Przyznaję, że jej solowy debiut "Pang" z 2019
roku nie trafił do moich głośników, natomiast obok
premiery "Desire, I Want To Torn Into You" nie
potrafiłem już przejść obojętnie. Tak szokująco
pięknego, oryginalnego i eksperymentalnego popowego
albumu nie słyszałem od bardzo dawna. Caroline już od
pierwszych chwil zachwyca swoim spektakularnym,
krystalicznym, wręcz anielskim wokalem. Ten operowy
początek w rewelacyjnym utworze "Welcome To My Island"
po prosty przyprawia o ciarki! I za tym głosem i
zaproszeniem wędrujemy na wyspę, która okazuje się hubem
nieokiełznanych niebiańskich dźwięków. W każdej piosence
czają się niezwykłe smaczki instrumentalne. Latynoskie
gitary w stylu flamenco, klubowe bity, vibe popu z lat
80., fundamenty trip-hopowe i drum'n'bassowe, a nawet...
szkockie dudy! A to tylko wyrywek z tego fascynującego
kolażu. Dodatkowo wokal Polachek momentami zostaje
poddany delikatnemu elektronicznemu przetworzeniu, co
stwarza iluzję obcowania z futurystycznym dziełem.
Dziełem absolutnie wstrząsającym, surrealistycznie
pięknym, błyskotliwym i hipnotyzującym!
YOUNG FATHERS – "HEAVY HEAVY"
Twórczość Young Fathers jest jedyna w swoim rodzaju. Albo
szaleństwo tego zespołu pokochasz, albo odrzucisz. Ja z wielkim
ekscytacją skorzystałem z ich zaproszenia do pląsów w rytm
plemiennych melodii, które rozpalały we mnie iskrę żądzy życia
i optymizmu. W tym kotle dzikich dźwięków jest miejsce na
soul, gospel, elektronikę, hip-hop, folk, punkową energię i
wiele więcej! A te wszystkie składniki są wymieszane przez
szkockie trio z niezwykle staranną finezją! Uduchowiony i
hipnotyzujący kawał wyśmienitej, trudnej do podrobienia muzy!
GORILLAZ – "CRACKER ISLAND"
Nieodłącznym elementem twórczości Gorillaz są goście. Na
tej idei w całości oparto poprzedni album "Song Machine,
Season One: Strange Timez". Efekt? Pomimo kilku mocnych
punktu z perspektywy czasu na myśl o tym krążku towarzyszy
mi uczucie przesytu i przeszarżowania. Być może poczuł to
także Damon Albarn, który odłożył (może nawet zrezygnował)
tworzenie drugiego sezonu tej muzycznego projektu na bok.
"Cracker Island" to powrót do sytuacji, w której mniej
liczni goście dodają trochę własnego kolorytu do
koncepcyjnej narracji i palety dźwięków, która tym razem
większy nacisk kładzie na melancholijne emocje, niż ożywcze
i jaskrawe electro-popowe melodie. To nie oznacza, że tych
drugich jakoś szczególnie brakuje (brawurowy refren w
"Skinny Ape"!) – wszystko jest po prostu świetnie ze sobą
zbalansowane. Otrzymujemy eklektycznie dzieło, w którym Tame
Impala dodają trochę neo-psychodelicznego posmaku
połączonego z rapową nawijką Bootie Brown w "New Gold", Bad
Bunny kołysze w reggaetonowym klimacie "Tormenty", Stevie
Nicks zachwyca wokalną harmonią z Albarnem w "Oil",
Thundercat napędza disco-funkowy tytułowy singiel, Adeleye
Omotayo swoim plastycznym śpiewem wzmacnia emocjonalność
"Silent Running", a Beck pięknie wspiera ckliwie
śpiewającego Damona w akustycznym (te trąbki – cudo!),
finałowym "Possession Island". Koniec końców centralną
postacią "Cracker Island" pozostaje jednak Damon Albarn i
jego twórcza wizja, która bardzo przypadła mi do gustu.
➖ ➖ ➖
DEBIUTY
GRACIE ABRAMS – "GOOD RIDDANCE"
Twórczość Gracie Abrams idealnie wpisuje się we współczesny nurt "sad
girl pop". Córka słynnego reżysera J.J. Abramsa udowadniała to już na
poprzednich mini wydawnictwach "Minor" i "This Is What It Feels Like",
które chwytały za serducho słuchaczy na całym świecie, pochwał nie
szczędziła jej Taylor Swift i nie byłoby przeboju "Driver License" bez
piosenki "Minor", która zainspirowała Olivię Rodrigo. Oczywiście, można
stwierdzić, że dzięki nazwisku ta dziewczyna miała łatwiejszy próg wejścia
w branżę, ale na samym końcu liczy się muzyka. A muzyczna wrażliwość
Gracie naprawdę się broni i jest ujmująca. Wyczekiwany debiutancki album
"Good Riddance" to bez wątpienia jej najlepsze dzieło. Zbiór dwunastu
przejmujących piosenek o chłodnych teksturach napędzanych w głównej mierze
jednowymiarowym łagodnym pulsem elektrycznej perkusji, delikatnymi
uderzeniami w klawisze pianina i malowniczymi skubnięciami gitary
akustycznej. Ta stosunkowo prosta produkcja spod rąk samego Aarona
Dessnera pozwoliła wysunąć na pierwszy plan charakterystyczny, powabny, szeptany wokal Abrams i jej szczere do bólu
opowieści. Poruszający jest jej liryczny punkt widzenia, w którym to ona
przyznaje się do zadawania bólu w miłosnych przygodach. Ten ton albumu
zostaje nadany już w pierwszym utworze "Best", w którym piosenkarka z
nieokiełznaną szczerością przeprasza za swoje czyny:
I destroyed every silver lining you had in your head / All of your
feelings, I played with them. W kolejnym wyróżniającym się utworze "I know it won't work" precyzjnie
odsłania trudy zrywania pogłębionych relacji z drugą osobą:
Why won’t you try moving on for once? That might make it easy / I know
we cut all the ties but you’re never really leaving.
I ta niezwykła liryczna otwartość i sugestywność towarzyszy nam przez cały
album. Niestety za każdym razem odnosiłem wrażenie, że po najbardziej
strzelistym na tym krążku kawałku "Difficult" tło muzyczne zaczyna
niebezpiecznie się zlewać i wpada w delikatną monotonię, która sprawia,
że łatwo "odpłynąć" i stracić skupienie na opowieściach Abrams, które
bliżej końca zaczynają popadać w raczkujący optymizm. To jest jednak moje
jedyne zastrzeżenie co do tego pięknego albumu.
➖ ➖ ➖
EP-KI / MINIALBUMY
SLØTFACE – "AWAKE/ASLEEP"
Z oryginalnego składu norweskiego rockowego zespołu Sløtface ostała
się jedynie wokalistka Haley Shea. Jej charakterystyczny, szorstki
wokal był wizytówką tego zespołu, więc zmiany personalne nie są
wielce odczuwalne. Ta EP-ka jest swego rodzaju polem badawczym
możliwych kierunków rozwoju tego zespołu po tej rewolucji. W efekcie
otrzymujemy kolektywnie stworzony, wszechstronny i dynamiczny
materiał zahaczający o alternatywne, indie, pop-rockowe dźwięki. W
pierwszej połowie dość łagodne, w drugiej sięgające do
punk-rockowych korzeni tego zespołu (świetne "Happy", bombowe
"Nose"!). Przyszłość przed tą formacją kreślę w pozytywnych barwach.
➖ ➖ ➖
SINGLE
ISAAC GRACIE – "THE MAN WHO FLEW INTO SPACE"
Wreszcie! Isaac Gracie po pięciu latach przerwy powrócił z nowym
singlem "The Man Who Flew Into Space"! No i jakże piękny to comeback!
LINKIN PARK – "LOST"
Nigdy wcześniej niepublikowany kawałek Linkin Park z ery krążka "Meteora"! Ach, ta pustka po Chesterze wciąż tak bolesna...
NANNA – "CRYBABY"
Wokalistka Of Monster And Men podzieliła się kolejnym solowym
singlem i ogłosiła premierę debiutanckiego krążka! "How To Start
A Garden" ukaże się 5 maja!
THE NATIONAL – "NEW ORDER T-SHIRT"
Kolejny fragment nowej płyty "First Two Pages of
Frankenstein", która ukaże się 28 kwietnia
LANA DEL REY – "A&W"
Bardzo zaskakująca kompozycja Lany del Rey! Wręcz momentami
szokująca. Pozytywnie.
HANNAH JADAGU – "WHAT YOU DID"
Hannah Jadagu to kolejne moje muzyczne odkrycie z początku tego
roku! Ta obiecująca artystka zaprezentowała drugą zapowiedź swojego
debiutanckiego albumu "Aperture", który ukaże się 19 maja pod
skrzydłami wytwórni Sub Pop Records! Posłuchajcie!
JAIN – "THE FOOL"
Jain uroczym singlem zapowiada nowy rozdział swojej muzycznej
przygody!
CHVRCHES – "OVER"
Grupa Chvrches zaprezentowała nowy singiel i chyba zapowiada się na
powrót do nieco lżejszego synth-popu.
POLA RISE – "BEZ"
Nuta dla wszystkich, którzy doświadczyli bolesnego złamania
serducha! To kolejna zapowiedź nowego albumu "Hikikomori"! Premiera
już 12 marca!
KOKO DIE – "NEVER BEEN GOOD"
Konrad Nikiel – krakowianin doskonale znany ze składów Clock
Machine i Ars Latrans Orchestra – już 17 marca zaprezentuje solowy
debiutancki krążek "Some of Your Pain"!
VALERIA STOICA
– "THE WILL"
Bardzo cieszę się z powrotu tej skromnej, utalentowanej artystki!
JESSIE WARE – "PEARLS"
Taneczna petarda! Nowa płyta zatytułowana „That! Feels Good!” ukaże
się 28 kwietnia!
DARIA ZE ŚLĄSKA – "TRÓJA Z CHEMII - LIVE"
Daria ze Śląska z nową kompozycją w wersji live! W
teledysku sporo ujęć z występu Darii w ramach toruńskiego
Festiwal NADA, w którym miałem ogromną przyjemność
uczestniczyć! Okej, na Great September też byłem, ale
utknąłem w korku w przedsionku klubu... No i co mogę więcej
powiedzieć? Po prostu musicie tę utalentowaną artystkę
zobaczyć na żywo!
DAUGHTER
– "PARTY" / "SWIM BACK"
To będzie po prostu przepiękny album!
➖ ➖ ➖
WYDARZENIA MIESIĄCA
KONCERTY
Jeszcze skromnie, ale to pomalutku będzie się zmieniać. Za
mną lokalne walentynkowe koncerty Cheap Tobacco i Dziwnej
Wiosny w Chełmnie oraz wyprawa do Gdańska na Bal u Rafała.
Na blogu znajdziecie
relację z tego drugiego wydarzenia.
OGŁOSZENIA KONCERTOWE
Wybrane festiwalowe newsy:
Open'er Festival: Paolo Nutini, Caroline Polachek, Rina Sawayama, Young
Fathers, Warhaus, Metro Boomin, Ken Carson, Alyona
Alyona.
OFF Festival: Pusha T, Desire, Ekkstacy, Gaye Su Akyol, Ela Minus, Lancey Foux, Obongjayar, Mandy,
Indiana, Special Interest.
Fest Festival: M83, Yung Lean, Ben Böhmer live, Blossoms, Apashe z orkiestrą, Jan-Rapowanie, Calum Scott, Giant Rooks, Zdechły Osa.
Pol'and'Rock Festival: While She Sleeps, Brodka, Apollo 440, Drain.
Next Fest: full line-up w tym miejscu.
Tauron Nowa Muzyka Katowice: Orbital, Oneohtrix Point Never, Helena Hauff, Acid Pauli, Hudson Mohawke, Animistic Beliefs, Biig Piig, Kerala Dust, PVA.
Wybrane pozostałe ogłoszenia:
Foals, Letnia Scena Progresji, Warszawa, 25.06.2023
James Bay, COS Torwar, Warszawa, 22.06.2023
Amber Run, Praga Centrum, Warszawa, 23.05.2023
Inhaler, Proxima, Warszawa, 14.10.2023
Death Grips, Klub Stodoła, Warszawa, 06.06.2023
Altin Gün, Dziedziniec CK Zamek, Poznań, 08.06.2023
WYRÓŻNIENIA + PLAYLISTA MIESIĄCA
Pozostałe interesujące wydawnictwa w telegraficznym
skrócie:
Dla fanów Kaśki Sochackiej i po prostu cudnie błogich dźwięków w wersji koncertowej: KAŚKA SOCHACKA – "LIVE".
Dla pragnących przyzwoitej dawki rocka:
INHALER – "CUTS & BRUISES".
Dla szukających odrobiny emocjonalnego alt-rocka:
AMBER RUN – "HOW TO BE HUMAN".
I oczywiście na koniec zapraszam Was do przejrzenia i
przesłuchania mojej
tradycyjnej playlisty, którą na bieżąco uzupełniałem przez cały miesiąc!
Przypominam, że w pierwszej kolejności wyszczególniam albumy
i EP-ki (maksymalnie 5 utworów z poszczególnych pozycji), a
w dalszej kolejności prezentuję single, w tym te, które nie
załapały się w moich powyższych wyróżnieniach, a które
również są warte sprawdzenia! Wybory oczywiście skrajnie
subiektywne!
PM
02.03.2023