Już za tydzień zamelduję się na muzycznym wydarzeniu, jakiego jeszcze w Polsce
nie było! Kto by jeszcze kilka miesięcy temu pomyślał o zabawie na festiwalu w
listopadzie pod zadaszeniem? Czy to się w ogóle może udać? Przekonamy się (a skądinąd
wiem, że na miejscu będzie obecna liczna reprezentacja Podróżujących!) w
trakcie dwudniowej imprezy Inside Seaside w gdańskim Amber Expo. Mam pewne
obawy, ale też o wiele więcej nadziei związanej z tym dość eksperymentalnym
eventem.
Sam pomysł agencji Live uknuty we ścisłej współpracy z Radiem 357 przyjąłem od samego
początku z otwartymi ramionami. Zwłaszcza, że idea nowego festiwalu w obecnej
rzeczywistości branżowej, gdy nasze największe imprezy z udziałem
międzynarodowych artystów borykają się z przeróżnymi trudnościami, a niektóre
wręcz zwijają swój interes, jawi się tu jako światełko nadziei. I ponadto Inside Seaside trafia
też idealnie w moje gusta bardzo eklektycznym i szeroko pojętym alternatywnym
zestawem artystów. Oczywiście można zarzucić, że ten skład i wybory
organizatorów są bardzo bezpieczne, a ponadto niejako mamy tu do czynienia z Open'erem na bis z racji obecności zespołów Nothing But Thieves, Ezra
Collective i norweskiej artystki Girl In Red. Co prawda ta ostatnia dość kuriozalnie do Gdyni w
lipcu ostatecznie nie dotarła, ale zreflektowała się fanom osobnym koncertem w sierpniu w
Warszawie. Nie było mi dane w nim uczestniczyć, więc z chęcią
wreszcie sprawdzę jej potencjał sceniczny na własnej skórze. Na Open'erze
również nie miałem szansy przeżyć koncertu kwintetu jazzowego Ezra Collective,
ponieważ... szalałem w pogo na koncercie Nothing But Thieves! A słyszałem
bardzo dużo dobrych opinii o koncertach tegorocznych zwycięzców prestiżowej
nagrody Mercury Prize 2023, więc nie mogę się doczekać i tego spotkania. Co do
Nothing But Thieves... Kto mnie zna, ten wie, że uwielbiam gitarową twórczość
Brytyjczyków, więc każdy ich przyjazd do Polski mnie cieszy, zwłaszcza w tym momencie, gdy już jestem osłuchany się ze świetną płytą "Dead Club City". Osobiście więc nie mam problemu z tymi szybkimi powrotami, tym bardziej, że są to artyści,
którzy gwarantują bezpieczną frekwencję, co oczywiście przy pierwszej edycji
festiwali jest sprawą kluczową. No ale tego muzycznego dobra jest znacznie
więcej. Z w twórczością Milky Chance nigdy nie było mi po drodze (choć
oczywiście "Stolen Dance" w radiu słyszalny naście razy), ale cieszą się u nas
popularnością i z chęcią sprawdzę ich sceniczne poczynania. Bardziej raduję się jednak z zaproszeń dla brytyjskich bandów Shame, Sleaford Mods i Black
Honey. Zwłaszcza tych ostatnich od kilku lat już obserwuję, polecam i im kibicuję, więc
nie przystoi mi przegapić ich drugiej wizyty w Polsce (a swoją drogą pierwszy
raz przyjechali do nas supportując Nothing But Thieves w 2022 roku). Mam nadzieję, że ten
wyspiarski kierunek będzie utrzymany w kolejnych edycjach. No i jeszcze
klejnotem w tym zagranicznym składzie jest obecność Nilsa Frahma, którego
wcześniej też nie miałem okazji spotkać na swej drodze, a który to z pewnością
dostarczy nam niezwykłych emocji w wyniku połączenia muzyki klasycznej z
subtelną elektroniką. No i do tego bardzo liczna, różnorodna reprezentacja polskich
artystów. Od dużych uznanych nazw (Brodka, Kaśka Sochacka), po towary
eksportowe (Trupa Trupa), głośne powroty (Kury grają P.O.L.O.V.I.R.U.S., Kim
Nowak), nowe zjawiska i talenty (Dawid Tyszkowski, Jann, Articifialice, Ania
Leon, Hér), gniewne gitary (Zespół Sztylety, The Stubs), wspaniałych
kompozytorów i jazzmanów (Leszek Możdżer, Bartek Wąsik gra Radiohead, Immortal
Onion & Michał Jan) i artystów przekraczających różne stylistyczne granice
(P. Unity, Wojtek Mazolewski gra Yugen 2, Nanga). Skład według mnie zacny i
trzeba będzie dokonywać trudnych wyborów (w dalszej części prezentuje moje
wstępne plany). Liczę przy tym, że po tej pierwszej edycji (tak, są już plany na kolejne) agencja Live jeszcze
bardziej rozkręci się w temacie zagranicznych bookingów (u nas doskonale znani
z organizacji Męskiego Grania, ale wejście na międzynarodowy rynek to było dla
nich nowe doświadczenie), ale też warto sobie uzmysłowić, że muszą dokonywać
wyborów, które są w dużej mierze podyktowane ograniczeniami związanymi z
pojemnością Amber Expo...
No i tym samym płynnie przechodzimy do tych moich
największych obaw związanych z Inside Seaside, a dokładniej z samą organizacją
eventu w hali targowej. Z wywiadów wiemy, że w tym zakresie była prowadzona
współpraca z inżynierem dźwięków i poczyniono odpowiednie przygotowania
związane z izolacją akustyczną pomieszczeń adaptowanych na muzyczne sceny, ale
to wciąż są hale, które nie były wznoszone z myślą o koncertach. Kto miał za
sobą doświadczenia koncertowe w warszawskiej Hali EXPO XXI, ten doskonale wie,
jak takie miejsca potrafią to być problematyczne w satysfakcjonującym odbiorze
i nagłośnieniu. Ufam organizatorom, że przygotowali się do tego wyzwania, ale
prawdziwa ocena akustycznego potencjału tego miejsca dopiero przed nami. No i
jestem też ciekaw, jak w rzeczywistości będzie wyglądał przepływ kilku tysięcy osób w
zamkniętym pomieszczeniu. Liczby mówią dużo: Amber Expo jest w stanie
pomieścić 8-10 tysięcy osób, główna scena Gdańsk Stage – 5 tysięcy, Ergo
Hestia Theatre Stage – 3,5 tysiąca, a Upstage zaledwie 800 osób. Być może
będzie dochodzić do sytuacji, w których będzie trzeba odczekać swoje, by
dostać się pod daną scenę (ma być stosowany system rotacyjny). Należy zatem
dobrze przemyśleć swój festiwalowy plan. Taka to już specyfika indoorowych
imprez, z którymi jednak polska publiczność nie miała wcześniej do czynienia. Organizatorzy będą starali się rozproszyć naszą uwagę nie tylko za
sprawą trzech scen muzycznych, ale także dodatkowymi, bardzo licznymi
atrakcjami i aktywnościami. Będzie możliwość obejrzenia filmów w słuchawkach
(o selekcję zadbała Katarzyna Borowska, a kinowy before 10 listopada
organizuje Octopus Film Festival), będą spotkania z ekipą Radia 357 i
gośćmi, Targi Plakatu, Wystawa Asymmetry by Artystyczna Podróż, Strefa Mody,
Targ Winylowy zorganizowany przez Sonar Record Store, strefa relaksu
(Świetlica), a o spragnionych i głodnych zadba Food Hall Montownia z
dwunastoma stoiskami z kuchnią z całego świata. A i to zapewne jeszcze nie
wszystkie atrakcje! Niewątpliwie Amber Expo będzie tętniło życiem, a
przestrzenie hal zostaną wypełnione dawką świetnej muzy! Jak to wszystko sprawdzi się praktyce? Na ocenę tego wydarzenia przyjdzie odpowiedni czas.
Tymczasem poniżej prezentuję rozpiskę czasową festiwalu z oznaczeniem koncertów, na
które wstępnie planuję się wybrać. Podkreślam słowo wstępnie! Przy Sleaford Mods stawiam jeszcze znak zapytania (skłaniam się jednak ku trzymaniu dobrego miejsca na występ NBT po Tomie Odellu) i może zamiast Wojtka Mazolewskiego na finał, to po koncercie Nothing But Thieves większe spotkanie ekipy Podróżujących Muzycznie? Co Wy na to? Będę oczywiście Was na socialowych relacjach informował o planach ;)
Wszelkie informacje związane z Inside Seasie znajdziecie na 👉 oficjalnej stronie.
I jeszcze oficjalna playlista do nastrajania się na ostatnie w tym roku festiwalowe szaleństwo! Do zobaczenia w Gdańsku!
Sylwester Zarębski
Podróże Muzyczne
04.11.2023