AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: LIPIEC 2024

/
0 Comments
AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: LIPIEC 2024



Nie ukrywam, że w okresie wakacyjnym bardziej skupiam się na kolejnych koncertowych i festiwalowych przygodach oraz innych letnich aktywnościach, a czasu na skrupulatne słuchanie kolejnych muzycznych premier jak na lekarstwo, ale ostatecznie nie poddałem się i udało się dowieźć lipcową odsłonę cyklu Aktualnie w Głośnikach. Pewne pozycje wydane w tym miesiącu świadomie pominąłem, ale tym bardziej mogłem skupić się na rewelacyjnych dziełach Jacka White'a (niespodziewana i elektryzująca premiera!), Clairo (przecudny materiał) i Remi Wolf (jedno z najmilszych zaskoczeń roku!). Nieco mniej entuzjazmu dostarczył mi czwarty album Glass Animals, ale postanowiłem również i ten krążek wyszczególnić. Jeśli zaś chodzi o debiuty, to powróciłem do wiosennych premier i nadrobiłem obiecujące dzieła Master Peace'a i Fabiany Palladino – odsłuchy warte poświęconego im czasu! Do tego jeszcze wyróżnione single, wydarzenia, koncertowe ogłoszenia, tradycyjna playlista... Jakimś cudem udało się wygospodarować czas na złożenie tego tekstu, więc tym bardziej będzie mi miło jeśli skusicie się na tę muzyczną lekturę. Przyjemności i z muzycznym pozdrowieniem!


ALBUMY

 

JACK WHITE – "NO NAME"



Zamiłowanie Jacka White'a do analogowego świata, winylowych nośników muzyki i garażowego rocka jest wszystkim fanom tego jednego z największych współczesnych gitarowych bohaterów doskonale znane. Jack dał znów kolejny wyraz swym miłościom, zaskakując wszystkich niecodzienną formą premiery nowego albumu. Otóż winylowe krążki ze świeżym materiałem incognito pojawiły się jednego dnia w sklepach wytwórni Third Man w Detroit, Londynie i Nashville. Szczęśliwcy otrzymali za darmo limitowane winyle opatrzone jedynie etykietą "No Name". Dopiero później okazało się, że zawartością są niepublikowane i niezatytułowane (krążek z okładką i tytułami piosenek pojawił się do zakupu podczas koncertu w Nasville) kompozycje White'a. Album nieoficjalnie został przez użytkowników przesłany do sieci, do czego zresztą zachęcała sama wytwórnia Third Man komunikatem "RIP IT". Jack White postanowił pójść całkowicie na przekór dzisiejszym trendom promowania muzyki. I ja to szanuję!
 
Przejdźmy jednak już do zawartości, gdyż ta... Jest kapitalna! Właściwie w każdej recenzji "No Name" pojawia się teza, że to najbardziej whitestripes'owski materiał Jacka od momentu rozpoczęcia solowej twórczości. I w istocie nie sposób się z tymi opiniami nie zgodzić. White porzucił wartościowe gitarowe eksperymenty, które dominowały na jego poprzednich solowych płytach i powrócił do fundamentów ognistego garażowego rocka z bluesowymi odcieniami. I ponownie tryumfuje. Tak ekscytującego, piorunującego, surowego i bezpośredniego rock'n'rolla nigdy nie za dużo! Siła tego albumu opiera się głównie na trzech prostych fundamentach: żarliwym wokalu White'a, elektryzujących gitarowych riffach i prostej (przywołującej styl Meg), ale jakże pulsującej grze na perkusji. Wszystkie kolejne kompozycje, a jest ich łącznie 14, utrzymane zostały w zaraźliwie chwytliwej i zaciekłej dynamice! Oczywiście nie brakuje tu również okazjonalnych chwil, gdy tempo urokliwie nieco zwalnia, ale generalnie tak płonących, miażdżących i krwistych gitarowych emocji Jack dawno nam nie dostarczał. Obejrzał się za siebie w przeszłość, ale nie czuć na tym dziele dominującego nostalgicznego spojrzenia. Po prostu White ma niesamowity zmysł do tworzenia porywających i ponadczasowych gitarowych kompozycji. A tych jest tu bez liku! To bez wątpienia jedno z najjaśniejszych rockowych wydawnictw 2024 roku i jedno z najlepszych dokonań White'a w jego jakże przecież bogatej karierze!  
 
PS Oficjalna premiera już 2 sierpnia!




CLAIRO – "CHARM"


 
Długo przekonywałem się do twórczości Clairo, ale za sprawą jej drugiego albumu "Sling" i zwłaszcza dzięki cudownemu występowi na Open'erze w 2022 roku absolutnie wpadłem w pułapkę jej muzycznej wrażliwości i jazz-popowego vibe'u. Na swoim trzecim albumie "Charm" Clairo Cottrill wznosi jakość swojego stylu na wyborny poetycki poziom i otula ciepłą atmosferą jedenastu kompozycji, w których mieszają się wintydżowe echa jazzu, folku, soulu, soft-rocka... Wszystkie piosenki na tym krążku zdają się dosłownie instrumentalnie oddychać pełną piersią, a także zachwycają dojrzałym brzmieniem i liryczną melancholią. A ponadto kolejne przemyślane aranżacje subtelnie pomagają rozkwitać szeptanemu, urokliwemu wokalowi Clairo, jak nigdy wcześniej. Aksamitna, bedroomowa i intymna aura tego dzieła dostarcza głęboką satysfakcję i pozwala skutecznie oderwać się od codziennego pędu. Przecudny album!
 



        REMI WOLF – "BIG IDEAS"

         
         
         
        Remi Wolf zaskoczyła mnie bardzo pozytywną, funk-pop-rockową energią oraz swymi wokalnymi możliwościami w trakcie występu w roli supportu przed Olivią Rodrigo w Berlinie. Obiecałem wówczas uważniej przyglądać się jej karierze, więc nie omieszkałem zapoznać się z jej nowym albumem "Big Ideas" i... To dzieło okazało się absolutnie jednym z najmilszych muzycznych zaskoczeń tego roku! Tak ożywczej dawki popu przepuszczonego przez pryzmat różnorodnych odbarwień gatunkowych życzyłbym sobie w eterze zdecydowanie więcej. Czego właściwie tu nie ma? Remi czaruje porywającymi i cieplutkimi melodiami, które ocierają się o funk, soul, synth-pop, ska, stadionowy rock, lo-fi, a nawet delikatny folk. Sporo tu nawiązań do gamy różnorodnych oraz szlachetnych funkowych i popowych inspiracji z ostatnich trzech dekad poprzedniego wieku, ale cały materiał zachwyca współcześnie brzmiącą, miłą dla ucha produkcją. Frywolne łączenie różnorodnych stylów sprawia również wrażenie, że kolejne kompozycje wpadają w delikatny wir psychodelicznych doznań. Nie brakuje tu bardzo zmysłowych, bezczelnie przebojowych, żartobliwych, pozytywnie zakręconych, lekkich, rozbrajających wrażliwością i szczerością piosenek. Rozmaitość gatunkowa tego albumu zachwyca, ale pierwsze skrzypce na tym krążku należą do imponującego i potężnego wokal Remi Wolf. Od pierwszych chwil jesteśmy świadomi tego, że mamy do czynienia z pewną swoich możliwości i charakterną artystką. Charyzma 28-letniej Amerykanki bije po uszach. Fantastycznie kolorowy album!
         



        GLASS ANIMALS – "I LOVE YOU SO F***ING MUCH"

         
         
        Jeśli ktoś liczył, że na swoim czwartym albumie Glass Animals podniosą poprzeczkę w kreowaniu euforycznych melodii z pogranicza psychodelicznego alt-popu to raczej przeżyje tu rozczarowanie. No z pewnością próżno tu szukać przeboju na miarę "Heat Waves" z poprzedniego krążka "Dreamland". Przy nieco obniżonych oczekiwaniach z  "I Love You So F***ing Much" można jednak czerpać przyjemność i satysfakcję. Słodycz w kosmicznym brzmieniu Brytyjczyków jest uzależniająca, a liryczne refleksje Dave'a Bayleya na temat miłości pod różnymi postaciami i międzyludzkich więzi potrafią przykuć uwagę. No ale po prawdzie po dwóch odsłuchach daleko mi do stanu ekscytacji. Jeszcze pierwsza dynamiczna pierwsza połowa tego krążka miło pobudzała wyobraźnię i kierowała moje myśli w międzygalaktyczne sfery, ale niestety ta dynamika mocno siada w drugiej, dość monotonnej połowie. Miła muzyczna propozycja na letnie popołudnie, ale nic ponadto. Ale może moja opinia zmieni się po jesiennym koncercie w Warszawie.  
         

        ➖ 
         

        DEBIUTY


        MASTER PEACE – "HOW TO MAKE A MASTER PEACE" [MARZEC]

         


        Przymierzałem się do wyróżnienia (i odsłuchania – pozdrowienia dla Podróżującego Kuby, który cierpliwie mnie do tego czynu zachęcał)  tego debiutu już od dłuższego czasu i w końcu Master Peace doczekał się swojego momentu na moim blogu. A i mam nadzieję, że za chwilę również zagości w Waszych głośnikach, bo ten młody londyńczyk ma potencjał, by wywoływać wstrząs na nie tylko brytyjskiej scenie muzycznej. W swojej twórczości z jednej strony łączy zamiłowanie do indie rocka z początku XXI wieku (spod znaku choćby Bloc Party), a z drugiej dodaje do tego dawkę nostalgii związanej z młodzieńczymi latami spędzonymi na klubowych i rave'owych imprezach. A i jeszcze do tego dosypuje szczyptę rapowej energii i popowej przebojowości. Efekt? Jego debiutancki album od pierwszych dźwięków porywa eksplozją pulsujących, dance-punkowych rytmów, soczystych linii basowych, ostro tnących riffów, uzależniających refrenów i bombastyczną charyzmą samego wokalisty. Peace Okezie  swym porywającym muzycznym eklektyzmem nasączonym nostalgią za niezależną sceną lat dwutysięcznych  zabrał mnie w naprawdę ekscytującą podróż! Kipi w tym artyście ogromny potencjał! 
         

         
         

        FABIANA PALLADINO – "FABIANA PALLADINO" [KWIECIEŃ]

         


        Imienny album uzdolnionej Brytyjki Fabiany Palladino (córka cenionego basisty Pino Palladino) to kolejny tegoroczny debiut, który musiał nieco dłużej poczekać w kolejce do moich głośników, ale gdy już melodie z tego krążka wypełniły przestrzeń mojego pokoju... No muszę przyznać, że Fabiana błyskawicznie zauroczyła mnie swoją muzyczną wrażliwością i estetyką. Jej marzycielski odlot w zmysłowe R&B rodem z lat 90. oraz rozkoszny retro-pop nasączony ejtisowymi inspiracjami wprawił mnie w hipnotyczny stan uduchowienia. Artystka miło oplata swym aksamitnym wokalem, potrafi utrzymać dramaturgiczne kompozycyjne napięcie, rozczulić tęsknymi emocjami (ballada "Forever"!), ocieplić soulowymi promieniami, zaskoczyć skrętami w nieco bardziej bujającą, funk-popową rytmikę,  a także zachwycić pomysłowymi melodiami i pieczołowicie zrealizowaną produkcją. 36-latka przygotowywała się do tego debiutu przez lata i ta artystyczna dojrzałość jest tu bardzo wyczuwalna. A zarazem wydaje się, że to tylko solidny grunt pod przyszłe wydawnictwa, które mam nadzieję zaskoczą nas jeszcze większym muzycznym polotem. 
         
         


        ➖ 

         

        SINGLE

         

        NICK CAVE & THE BAD SEEDS – "LONG DARK NIGHT"

        Poruszająco!
         
         


        LOR – "NANANA"

        Porywająco!




        NILUFER YANYA – "CALL IT LOVE"

        Zacna kompozycja!




        MICHAEL KIWANUKA – "FLOATING PARADE"

        Miodnie!



        VINCENT, ODET – "ZASŁOŃ"

        Vincent to potrafi w duety!
         



        CHRISTIAN LEE HUTSON – "AFTER HOURS"

        Pierwsza zapowiedź nowego albumu "Paradise Pop. 10", który ukaże się 27 września.




        HINDS – "SUPERSTAR"

        Kolejny perfekcyjny letniaczek!




        ANGIE MCMAHON – "JUST LIKE NORTH"

        Przepiękna kompozycja!




        KATIE GAVIN – "AFTERTASTE"

        Liderka formacji Muna zapowiada solowy album "What A Relief", który ukaże się 25 października.




        JAMES BAY – "UP ALL NIGHT" (WITH THE LUMINEERS, NOAH KAHAN)

        Przyjemna kolaboracja.
         



        BESS ATWELL – "WHERE I LEFT US"

        Warto zwrócić uwagę na tę artystkę, którą wspiera choćby Aaron Dessner, a ona sama miała przyjemność w ostatnim czasie supportować The National.




        LIA SKY – "GOOD PARTS"

        Z młodzieżową ikrą!




        PORRIDGE RADIO – "SICK OF THE BLUES"

        Pierwsza zapowiedź albumu "Clouds In The Sky They Will Always Be There For Me", który ukaże się 18 października! Zapowiada się na porcję kolejnych przejmujących piosenek od Porridge Radio!




        NOSOWSKA, BŁAŻEJ KRÓL – "MOŻNA"

        Jesienią premiera albumu "Kasia i Błażej"! Absolutnie nie ma we mnie zaskoczenia, że ta dwójka połączyła siły we wspólnym projekcie!
         



        LIVKA – "EPICENTRUM"

        Epicentrum pięknie wzburzonych młodzieńczych emocji.




        ZIELIŃSKI, YANA CUOTO  – "BYĆ OBOK" 

        Zieliński był jednym z moich tegorocznych nextowych odkryć i tym singlem wykonanym wspólne z utalentowaną Yaną Cuoto potwierdza, że potrafi emocjonalnie uderzać w podbrzusze!




        IKSY – "WIDAĆ PO NAS"

        Refleksyjnie i pięknie!




         
        ILLUMINATI HOTTIES – "THE L"
         
        Ulubiony z dotychczasowych zapowiedzi nowego albumu!




        TERRIFIC SUNDAY – "NIEBO"

        Nostalgiczna indie-rockowa petarda!




        GURRIERS – "TOP OF THE BILL"

        Postpunkowy top! 



        WYDARZENIA MIESIĄCA



        RELACJE KONCERTOWE


        Na blogu pojawiły się relacje z koncertów:



         
        OGŁOSZENIA KONCERTOWE
         
        Wybrane festiwalowe newsy:
         
         
        Colours of Ostrava 2025: The Chainsmokers.
         
        Festival Malta 2024: Anhoni, Kerela Dust i inni.
         
        Great September:

         
         

         

        Wybrane pozostałe ogłoszenia:
         
        Nothing But Thieves, Torwar, Warszawa, 10.02.2025
          
        L'imperatrice, Progresja, Warszawa, 07.12.2024
          
        Fabianna Palladino, Klub Hydrozagadka, Warszawa, 04.12.2024
          
        Beth Hart, Torwar, Warszawa, 14.07.2025
         
         
        ➖ 

        WYRÓŻNIENIA + PLAYLISTA MIESIĄCA


         
        Pozostałe interesujące wydawnictwa w telegraficznym skrócie: 
         
        Dla wyczekujących kolejnego dzieła upamiętniającego Powstanie Warszawskie: BRODKA – "WAWA".
         
        Dla poszukujących sennych przyjemności: CIGARETTES AFTER SEX – "X'S".  
         
         
         
        I oczywiście na koniec zapraszam Was do przejrzenia i przesłuchania mojej tradycyjnej playlisty, którą na bieżąco uzupełniałem przez cały miesiąc! Przypominam, że w pierwszej kolejności wyszczególniam albumy i EP-ki (maksymalnie 5 utworów z poszczególnych pozycji), a w dalszej kolejności prezentuję single, w tym te, które nie załapały się w moich powyższych wyróżnieniach, a które również są warte sprawdzenia! Wybory oczywiście skrajnie subiektywne!
         
         
         

        Sylwester Zarębski
        Podróże Muzyczne
        31.07.2024


        Polecane

        Brak komentarzy:

        Obsługiwane przez usługę Blogger.